Zgadzam się ze wszystkim, prócz tego lateksu - to nie był lateks. Lateks jest typowo gumowym materiałem, co każdy - który miał z nim styczność - od razu rozpozna. Nie jest mocno rozciągliwy, nabłyszczony świeci się, jak psu jajka i kompletnie nie przepuszcza powietrza, co raczej mocno utrudniałoby wielogodzinne kręcenie scen akcji. Jej spodnie to raczej skóropodobny materiał, jakich wiele w sklepach z odzieżą ;-) i które zresztą sprzedawcy masowo i bez cienia żenady nazywają lateksem, bo jest to słowo-klucz, na które chyba lepiej reaguje konsument...

Od Przebudzenia wszystko przypomina filmowe Resident Evil, chodzi mi raczej w jaką stronę to idzie. Świetne są dwie części i Bunt Lykanów również bardzo dobrze się oglądało. Natomiast przebudzenie, wojny krwi to jakby inne filmy, wystarczy sobie zobaczyć jakich mają scenarzystów i reżyserów, to nie jest dobra ekipa na porządne kino. Możliwe, że klepanie tematu o Selenie już się wyczerpało i najlepiej przenieś film do czasów po Buncie Lykanów > Renesans, Barok, być może wiktoriańska Anglia by pasowała jak ulał. :)