Z poprzednimi częściami tej serii bywało różnie, ale obejrzałem je z mniejszą lub większą ochotą. Tutaj mam natomiast wrażenie, że ktoś stwierdził, iż jeśli wampiry i wilkołaki będą się wzajemnie mordować a Kejt pomacha tyłeczkiem to jakoś to będzie.
Fabularnie nadal chyba nie jestem pewien o co tam chodziło, te tzw. dialogi... brak słów. Na plus przede wszystkim Kejt i okazjonalnie przyzwoite efekty specjalne.
Ogólnie duży zawód niestety, bo liczyłem na zdecydowanie więcej.